Siedem rzeczy, które warto zrobić podczas wizyty na Koh Phangan

Bez wątpienia główną atrakcją Koh Phangan jest sławna Full Moon Party – odbywająca się co miesiąc, w terminie przypadającym na pełnię Księżyca, całonocna impreza u wybrzeży Haad Rin, na którą przed pandemią przybywało co miesiąc nawet 30 tysięcy turystów. Podobno najpiękniejszy Księżyc jest właśnie na Koh Phangan.

Co jednak jeśli przyszło nam odwiedzić wyspę w terminie nie przypadającym na pełnię księżyca? Co można wtedy robić na Koh Phangan? Wyspa ma wiele do zaoferowania – oto niektóre pomysły:

1. Odwiedź wodospady Phaeng Noi

Malownicze wodospady to nie jedyna atrakcja parku narodowego Phaeng Noi. Po uiszczeniu opłaty za wstęp (100 baht), możemy od razu udać się na znajdujący się ok. 300 metrów od wejścia punkt widokowy. Droga jest stroma, prowadzona wśród drzew, jest jednak lina, która pomaga się wspiąć tam, gdzie trzeba. Nagrodą jest piękny widok na wyspę spod skał znajdujących się na szczycie. Wychodzą tam pięknę zdjęcia. Jeśli macie czas, można zaplanować wycieczkę tak, by zobaczyć zachód słońca. Zmęczeni drogą, pod koniec wycieczki możemy odwiedzić znajdującą się przy wejściu do parku narodowego Zoo Cafe. Oprócz pysznych lodów, warto zwrócić uwagę na fakt żyjących w kawiarni zwierząt – królików, saren, świnek-miniaturek, czy papug.

Punkt widokowy w Parku Narodowym Phaeng Noi / Źródło własne

2. Obejrzyj zachód słońca na Zen Beach

Najlepszym miejscem na podziwianie momentu, w którym kończy się dzień, a zaczyna noc, jest znajdująca się po zachodniej stronie wyspy plaża o nieprzypadkowej nazwie – Zen Beach. Swoją nazwę zawdzięcza bardzo popularnym na tym terenie rodzaju jogi. Wśród osób przyjeżdżających z całej wyspy, by podziwiać tę chwilę można znaleźć wielu nie tylko poddających się głębokiej medytacji, lecz także, mówiąc wprost – wyznawców słońca. Zachodowi zazwyczaj towarzyszy muzyka – na Zen przybywają grający na gitarach, fletach, lutniach, czy bębnach. To także idealne miejsce dla zakochanych. Tę piękną chwilę można też spędzić w wodzie, w objęciach ukochanej osoby.

Zachód słońca widoczny z Zen Beach / Źródło własne

3. Zjedz frytki w Nok’s Kitchen

Nieopodal Zen Beach znajdziecie restaurację Nok’s Kitchen, w której zjecie (potwierdzam!) najlepsze frytki w Tajlandii! Są to wprawdzie zwykłe – robione ze świeżych ziemniaków frytki, jednak miłość z jaką przygotowuje je prowadząca gospodę wesoła staruszka, powoduje że warto spróbować. Nok’s Kitchen ma jednak do zaoferowania znacznie więcej – tanie soki ze świeżo wyciskanych owoców (40 baht), sałatki (120-150 baht), czy śniadania – kontynentalne (100 baht) i amerykańskie (150 baht), to tylko niektóre z elemetów menu. Oczywiście serwowana jest także kuchnia tajska – jeśli to początek Twojej podróży nie zapomnij spróbować Pad Thai z krewetkami lub smażonych kalmarów. Pychota gwarantowana!

Źródło własne

4. Obejrzyj rafę koralową na Koh Ma

Znajdująca się na północy plaża Koh Ma, słynie z rozpościerającej się wzdłuż niej rafy koralowej. Zachowana w dobrym stanie i położona względnie wysoko rafa, jest idealnym miejscem dla osób, które do snorkelingu podchodzą pierwszy raz bądź mają obawy przed zanurzeniem. Rafę mogą podziwiać nawet osoby nie umiejące pływać. Wystarczy deska i odpowiednia maska z rurką. Widok ten jest niezwykle absorbujący!

5. Odwiedź restaurację Koh Raham

Położona u wybrzeży Haad Son malownicza restauracja Koh Phangan to miejsce warto odwiedzin nie tylko ze względu na swoje położenie (jest położona na wzgórzu), lecz także z uwagi na jej unikatowy wygląd. Pełna lin, hamaków, dekoracyjnie rozwieszonych skorup kokosów, czy poetycko położonych… toalet z widokiem na morze, staje się idealnym miejscem na romatyczną kolację, czy drinka po długim dniu pełnym wrażeń. Co prawda ceny dość odbiegają od standardowych, osiągalnych na wyspie – uwierzcie, że warto choć na chwilę zatrzymać się w tym miejscu.

Jedna z dróg wewnątrz Koh Raham / źródło własne

6. Zobacz, co jedzą lokalsi na Phatip Night Food Market

Prawdziwa gratka dla miłośników żarełka 🙂 Można tu znaleźć przeróżne przysmaki – od owoców, przez ryby, aż po lokalne insekty (tak, są jadalne!). Market znajduje się nieopodal portu Thong Sala i jest otwarty codzienie od 16.00 do 23.00. Ogromnym rozczarowaniem jest niestety kebab, dość często próbowany przez spragnionych Europejczyków – niestety nie polecam.

7. Pójdź na masaż

Po intensywnym dniu, czy zmęczeniu słońcem, warto znaleźć chwilę dla ciała. Kto z nas nie wie bowiem, że Tajlandia słynie z masażu? Udaj się więc do specjalnego ośrodka, w którym zaznasz odrobiny relaksu. Zabieg zawsze zaczyna się rytualnym umyciem nóg, po czym, w zależności od wybranej opcji rozpoczyna się prawdziwa gratka dla tych, którzy w pędzie dnia zapomnieli, co w wypoczynku jest najważniejsze 🙂 Na początku należy rozebrać się „do rosołu”. Nie bójcie się! Otrzymacie ręcznik bądź kawałek płótna zakrywający Waszą prywatność. Niektóre, bardziej profesjonalne, centra masażu wyposażone są w miejsca, gdzie przed zabiegiem trzeba wziąć prysznic. Często później udajemy się do sauny, która ma rozluźnić nasze mięśnie przed właściwym zabiegiem (pamiętajmy, że po saunie należy wziąć prysznic po raz drugi!). Następnie przychodzi ta właściwa chwila – kładziemy się na stole do masażu, a Pani Tajka (bądź Pan Taj) robi już to, co do niej/niego należy. Do wyboru są różne typy masażu. Ja zawsze wybieram ten olejowy, gdyż w czasie zabiegu unosi się piękny zapach wsmarowywanego w nasze ciało np. kokosa. Półtorej godzinny zabieg to koszt ok. 500 baht. Można oczywiście wybrać opcję krótszą (1h – ok. 350 baht) lub dłuższą (2h – ok. 700 baht). Na Koh Phangan znajdziecie wiele centrów masażu – nie trzeba się specjalnie umawiać, wchodzimy „z ulicy”.

Przygotowanie do masażu / źródło własne

Po wyspie najlepiej poruszać się skuterem. „Tani” wynajem to cena ok. 150 baht za dobę. Wypożyczając skuter nie zapomnijcie wykonać jego zdjęć, w przeciwnym wypadku przy zdaniu go możecie zostać naciągnięci na koszty naprawy szkód, których nie wyrządziliście. Nie warto ryzykować, tym bardziej, że tajskim zwyczajem jest oddawanie w zastaw paszportu jednego z wypożyczających, który odbieramy przy zwrocie skutera lub dopiero po uregulowaniu należności za naprawę. Będąc na Koh Phangan, z daleka omijajcie biuro Sunrise Travel – zostaliśmy tam oszukani, a o paszport trzeba było stoczyć prawdziwą walkę. Nie zapomnijcie zapytać o kask!

[ obrazek wyróżniający: plaża na Koh Phangan / źródło własne ]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *