Bahrajn w jeden dzień

Kilka słów o państwie

Bahrajn, oficjalnie Królestwo Bahrajnu, to niewielkie państwo o ustroju monarchicznym, położone w Zatoce Perskiej, między Katarem a północno-wschodnim wybrzeżem Arabii Saudyjskiej. Ten bogaty w ropę naftową kraj, niepodległość ogłosił w 1968 roku, kiedy odłączył się od Federacji Emiratów Arabskich, w pełni ją uzyskując dopiero w 1971 roku, na mocy traktatu z Wielką Brytanią. Jako ciekawostkę dodam, że pomimo panującego w nim prawa szariatu, jest to jeden z niewielu krajów Bliskiego Wschodu, w którym sprzedawany jest alkohol (nie obowiązuje prohibicja). Ścisłe są natomiast reguły dotyczące ubioru, respektując lokalną kulturę kobiety powinny pokazywać się w skromnym, zakrytym (jednak nie do przesady!) stroju, dla mężczyzn odpowiednie będą natomiast długie spodnie. Ja Bahrajn odwiedziłem niedawno – w maju 2022 roku, właśnie przy okazji podróży do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Podróż

Bahrajn jest krajem wyspiarskim, wobec czego podróż do tego kraju jest możliwa jedynie drogą lotniczą. Wyjątkiem jest most łączący główną wyspę ze stałym lądem w Arabii Saudyskiej. To jednak droga trudno osiągalna dla turystów, z tego względu do stolicy Bahrajnu – Manamy, ja rónież udałem się samolotem. Od niedawna Bahrajn znajduje się w siatce połączeń dobrze nam znanej taniej linii – WizzAir, której spółka córka oferuje loty po Bliskim Wschodzie z lotniska w Abu Dhabi. Ceny połączeń są bardzo okazyjne i z uwagi na fakt, że to niedawno zainaugurowane połączenie, łatwo było wychwycić promocję, a podróż z Abu Dhabi do Manamy i z powrotem początkowo miała kosztować mnie 178 AED, co w przybliżeniu daje nam ok. 200 zł. Wskutek zmiany harmonogramu lotów, a później pomyłki WizzAir w zakresie częściowego anulowania rezerwacji (chciałem skorzystać tylko z lotu powrotnego, a anulowano mi całą rezerwację) ostatecznie zdecydowałem się na nieco droższą podróż liniami Etihad – sztandarową linię Emiratu Abu Dhabi. Było warto – możliwość darmowego wyboru miejsca (oczywiście wybrałem przy wyjściu awaryjnym) oraz nowoczesny Airbus A320-200, w którym nawet zagłówki można było dostosować do swojego wzrostu, nadrobiły stratę związaną z wyższą ceną. Nie wspomnę już o darmowym posiłku – dostałem nawet dokładkę – oraz „zestawie pierwszej potrzeby” – czyli etui, które otrzymał każdy pasażer, a w którym znajdowały się – maseczka, żel do dezynfekcji i chusteczki. Tutaj protip – jeśli WizzAir zmieni datę / godzinę lub anuluje Wasz lot, macie do wyboru trzy opcje – zmianę tego lotu na tej samej lub podobnej trasie w obrębie dwóch tygodni przed i po oryginalnej dacie, zwrot 100% na konto bankowe lub, co najciekawsze, zwrot 120% ceny biletu w postaci środków na koncie Wizz, które można wykorzystać na rezerwację innych lotów bądź usług. Ja próbowałem otrzymać zwrot tylko za połowę biletu, niestety bezskutecznie.

Posterunek policji przy Bab al-Bahrain / źródło własne

Pierwsze wrażenia

Zaraz po lądowaniu w Bahrajnie, uwagę zwróciło piękne, nowoczesne lotnisko, z dostępem do darmowego WiFi – co jest niezwykle ważne w przypadku podróży na jeden dzień i decyzji o niekupowaniu lokalnej karty SIM (na lotnisku jest oczywiście taka możliwość, ale pakiety są relatywnie drogie). Obywatele polscy do Bahrajnu potrzebują wizy. Tę można jednak bez problemu zdobyć na lotnisku. Nauczony wieloma podróżami, zaraz po lądowaniu szukałem okienka 'visa on arrival’, co okazało się niepotrzebne – takiego okienka po prostu nie było, a wizę – ku mojemu zdziwieniu – kupowało się bezpośrednio u pogranicznika. I to z opcją płatności kartą! Niesamowite 🙂 Wiza kosztowała całe 5 dinarów, co w przeliczeniu dało dokładnie 59,59 zł. Jeszcze krótkie spojrzenie na inne pieczątki w paszporcie, no i klasyczne 'Welcome to Bahrain, my friend’ wypowiedziane z ust przemiłego pogranicznika.

I to by było na tyle, jeśli chodzi o pozytywne wrażenia mojego początku w Bahrajnie. Po krótkiej podróży autobusem do centrum miasta, zaraz po wysiąściu, zostałem otoczony przez nagabywaczy – prawdopodobnie migrantów, jeden z nich przekonująco zaproponował mi oprowadzenie po okolicy. Nauczony doświadczeniem ufności z innych krajów arabskich, dałem się poprowadzić, by chwilę potem poznać prawdziwe intencje mojego przewodnika – zakup jakichś magicznych suplementów w zaznajomionym sklepie, przy czym jeden suplement do „działania” potrzebował oczywiście dwóch dodatkowych z innych sklepów. Niech to jednak nie zmieni pojęcia czytelnika o Bahrajnie, tylko będzie przestrogą, że takie sytuacje mogą wystąpić (ja mam raczej same pozytywne doświadczenia z Bliskiego Wschodu – chociażby w związku z sytuacją dotyczącą kontrolera biletów w Abu Dhabi). Łączne straty jakie poniosłem, dzięki temu, że szybko się zorientowałem, to ~30 zł.

Banknot 10 dinarów bahrajńskich – zastosowanie mają tu cyfry z alfabetu arabskiego / Źródło własne

Zwiedzanie w jeden dzień

Bahrajn nie należy do najczęściej odwiedzanych kierunków. Często swe kroki kierujemy do tego państwa w drodze do innego lub „przy okazji”. Poniżej prezentuję kilka pomysłów na to, co robić w Bahrajnie, gdy mamy do dyspozycji jeden dzień.

Bab Al Bahrain

Ten niecodzienny zabytek stanowi zarazem początek, jak i centralny punkt naszej wycieczki. Bab Al Bahrain, znany jako „Brama Bahrajnu”, stanowi bramę starego miasta oraz wejście na starożytny souq – targowisko miejskie. Budynek został odnowiony w 1986 r., aby uwzględnić islamskie detale architektoniczne. Na parterze budynku mieści się biuro informacji turystycznej oraz sklep z rękodziełem. To także miejsce, do którego zjeżdżają się wszystkie autobusy miejskie, a w przyszłości – także bahrajńskie metro.

Meczet Al-Fateh (widok z zewnątrz) / Źródło własne

Manama Souq

Po przejściu przez bramę Bab Al Bahrain znajdziemy się w głównej aleji starego bazaru. Znajdziemy tu biżuterię, pamiątki, tkaniny, tytoń, ubrania, a także artykuły spożywcze – przede wszystkim przyprawy. Warto powłóczyć się tu i tam, pooglądać piękne, wąskie uliczki, a także poznać lokalną kulturę, wstępując na tradycyjną herbatę.

Kolorowe tkaniny na sprzedaź w manamskim bazarze / Źródło własne

Świątynia Shrinathji – Shri Krishna

Świątynia hinduska powstała w 1817 roku, dedykowana Lordowi Shrinathji, wcieleniu Krishny, przedstawianemu jako siedmioletnie dziecko. Charakteryzuje się niezwykłymi kolorami, choć ukryta wśród budynków Starej Manamy, z daleka wyróżnia się swoją barwnością. Niestety nie udało mi się wejść do jej wnętrza, nie wiem, czy przez restrykcje COVID-owe, czy z innych powodów, zostałem powstrzymany przez strażnika, który wcześniej sprawdzał wchodzącym do świątyni hindusom, lokalne, zielone paszporty COVID-owe. Pokazując niebieski certyfikat unijny, próbowałem udowodnić, że jestem szczepiony. Niestety bezskutecznie, było mi dane zobaczyć tylko przepiękne patio i fasadę budynku.

Kolorowa fasada budynku świątyni Shrinathji – Shri Krishna / Źródło własne

Bahrain World Trade Centre

Spacerując główną ulicą Manamy, oddalając się od Bab Al Bahrain, nie sposób nie zauważyć charakterystycznego budynku – Bahrajńskiego Centrum Handlu. Bahrain World Trade Center (zwany także Bahrain WTC lub BWTC) to wysoki na 240 metrów, 50-piętrowy kompleks bliźniaczych wież. Jest to pierwszy na świecie drapacz chmur, w którego bryłę zintegrowano turbiny wiatrowe. Wiatraki znajdują się pomiędzy wieżami i dostarczają energię do całego budynku.

Bahrajńskie Centrum Handlu z charakterystycznymi wiatrakami w bryle budynku / Źródło własne

Meczet Al-Fateh

Wielki Meczet Al-Fateh znajduje się kilkanaście minut drogi od Bab Al Bahrain. To jeden z największych meczetów na świecie, zajmujący powierzchnię 6500 metrów kwadratowych i mogący pomieścić jednocześnie ponad 7000 wiernych. Meczet ten został zbudowany przez zmarłego szejka Isa bin Salman Al Khalifa w 1987 roku i został nazwany na cześć Ahmeda Al Fateha (Ahmeda ibn Muhammad ibn Khalifa, który był protoplastą rządzącej w Bahrajnie rodziny Al Khalifa i pierwszym monarchą tego kraju). W 2006 roku meczet Al-Fateh stał się siedzibą Biblioteki Narodowej Bahrajnu. Znajduje się w nim także Centrum Kultury Islamskiej. W meczecie, we wszystkie dni oprócz piątku (dzień święty dla wyznawców islamu), odbywają się darmowe wycieczki z przewodnikiem – warto wziąć w nich udział nie tylko po to, aby zwiedzić sam meczet, lecz także poznać pewne niuanse islamu, o których dowiadujemy się od przewodnika.

Wnętrze meczetu Al-Fateh / źródło własne

Opcjonalnie:

Poniżej znajdują się propozycje dla tych, którzy mają wystarczająco dużo czasu, by wyjechać poza Manamę i odwiedzić jeszcze kilka ciekawych miejsc.

Królewska Farma Wielbłądów

W odległości 20 minut samochodem (niestety 1,5h autobusem) od cetrum Manamy, znajduje się Królewska Farma Wielblądów. W czasach przed COVID-owych, była to niezła gratka dla miłośników zwierząt. Przemiła obsługa z radością pokazywała turystom, jak wyglądają kulisy życia wielbłądów. Zdecydowaną atrakcją była też możliwość wzięcia udziału w ich karmieniu. Niestety z powodu COVID-19, farma została zamknięta dla turystów i można oglądać ją jedynie z zewnątrz. Nie wiadomo, czy i kiedy zostanie ponownie otwarta.

Wielbłądy na farmie / Źródło: Photo by ArtHouse Studio

Tree of Life – Drzewo Życia

Atrakcja przeznaczona raczej dla tych, którzy zdecydują się na wynajem samochodu bądź udział w zorganizowanej wycieczce. Znajdujące się ok. 40 km na południe od Manamy – Drzewo Życia – jest drzewem z gatunku prosopis cineraria (jadłoszyn), o wysokości 9,75 m, które liczy sobie ponad 400 lat. Znajduje się na wzgórzu, na jałowym, piaszczystym obszarze Pustyni Arabskiej. Jego nazwa wzięła się właśnie z uwagi na fakt, że w okolicy brak jest innej roślinności.

Drzewo życia / Źródło: Tree of Life, Bahrain [CC BY-SA 3.0]

[ obrazek wyróżniający – Bab al Bahrain / źródło własne ]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *